Dedykacja dla Dominiki Szymańskiej wspaniałej korespondentki znającej świetne blogi i opowiadania :)
------------------------------------------------------
-Harry a czy pomogłeś mi później przed Obroną przed Czarną Magią?
-No ... nie
-Właśnie
***Retrospekcja***
Hermiona stała pod salą Obrony przed Czarną Magią wraz z Ginny.
-Ginny, z kim mamy Obronę? No wiesz, nie było mnie na wczorajszej lekcji.
-Ucieszysz się - odparła z uśmiechem Ruda
-Czemu mi nie powiesz? - dociekiwała Miona
-Będziesz miała niespodziankę
-Ginny!
-Miona, i tak Ci nie powiem.
Wtedy z klasy wyszedł ON. Dawna miłość Hermiony. 'To niedorzeczne pomyślała. I miała rację jak to ona. On był zawodowym graczem Quidditch'a. Bardzo sławny i popularny. On ... Wiktor Krum.
-Hermiona, witaj - powiedział Krum
-Wikitor? Cześć. Poprawiłeś swój angielski.
-Tak, to był warunek dla którego dyrektorka mnie przyjęła
-Acha. A czemu Cię nie było na uczcie?
-Grałem ostatni mecz.
-Och.
-Proszę, proszę a oto kolejny naiwniak panny Hasting - powiedział na tyle głośno Ron, by Miona go usłyszała.
-Jakiś problem, panie Weasley? - spytał Wiktor
-Nie, PROFESORZE Krum.
'No tak, Ronald próbuje dać mi do zrozumienia, że mój były Wiktor jest teraz moim profesorem Krum. A to różnica!'
-Panie profesorze - zaczęła Hermiona - nie było mnie wczoraj na lekcji, ponieważ zostałam wezwana do profesor McGonagall.
-Tak, wiem, panno . . . ?
-Hasting, profesorze.
-Panno Hasting. Zaqpraszam wszystkich do klasy!
I tak oto panna Hasting zaczęła lekcję, którą prowadził jej były.
***
(Łazienka Jęczącej Marty)
-Ginny, to miała być ta niespodzianka?! Trzeba mi było powiedzieć!! - krzyczała na Rudą Miona
-Miona, spokojnie. Tak to była ta niespodzianka. Myślałam, ze się ucieszysz . . .
-Ucieszę?! Ucieszę?! Jak mogłabym się ucieszyć z tego że MÓJ BYŁY będzie moim nauczycielem w OSTATNIM roku w Hogwarcie?!
-Miona! Myliłam się! Każdemu się zdarza!
-Wiem, Ginn. Przepraszam. Poniosło mnie.
-Spoko, ale mój brat zachował się jak suk***yn
-Tak - Miona wybuchła płaczem - a Harry mi nie pomógł. Harry po prostu tam stał.
-Nie przejmuj się nim, H.
***Koniec Retrospekcji***
-Harry, ja płakałam przez Ciebie.
-Przepraszam, Mionko. Byłem idiotą. Wybacz . . .
-Dobra, przecież wiesz, że nie umiem się na Ciebie gniewać.
-Czyli między nami wszystko okey? - spytał skruszony Wybraniec
-Tak
-Uff . . . a gdzie Twoi znajomi?
-Ginny z Blaise'em na parkiecie a Dracona jeszcze nie widziałam. A gdzie Twoi znajomi, Harry?
-Cóż . . . z Ronem nie gadam już od dłuższego czasu on woli Romildę a Taylor, no wiesz ta z 6 roku z Huffelpuff'u została porwana przez swoje przyjaciółki.
-Aha.
-Wiesz, sądzę że Ti nie będzie miała mi za złe jeśli zaproszę panią Prefekt Naczelną do tańca
-Harry przestań, bo się zarumienię.
Hermiona zatańczyła ze wszystkimi obecnymi chłopakami na imprezie oprócz Draco. Gdy już miała wracać do swojego pokoju Draco złapał ją za rękę i wyszeptał :
-Chyba nie chciałaś ze mną nie zatańczyć, mała
-Och, skąd. Po prostu nie prosiłeś. I nie mów do mnie mała
-Droga panno Hasting czy zechciałaby pani ze mną zatańczyć? - spytał Draco kłaniając się
-Ależ oczywiście panie Malfoy - odpowiedziała Miona z uśmiechem.
Nagle z głośników popłynęła powolna i romantyczna muzyka. Smok przyciągnął do siebie Hermi a ona położyła mu na ramiona ręce. Kiedy wolna melodia się skończyła panna Hasting udała się do swojego pokoju by odpocząć po przyjęciu.
(Łazienka Jęczącej Marty)
-Ginny, to miała być ta niespodzianka?! Trzeba mi było powiedzieć!! - krzyczała na Rudą Miona
-Miona, spokojnie. Tak to była ta niespodzianka. Myślałam, ze się ucieszysz . . .
-Ucieszę?! Ucieszę?! Jak mogłabym się ucieszyć z tego że MÓJ BYŁY będzie moim nauczycielem w OSTATNIM roku w Hogwarcie?!
-Miona! Myliłam się! Każdemu się zdarza!
-Wiem, Ginn. Przepraszam. Poniosło mnie.
-Spoko, ale mój brat zachował się jak suk***yn
-Tak - Miona wybuchła płaczem - a Harry mi nie pomógł. Harry po prostu tam stał.
-Nie przejmuj się nim, H.
***Koniec Retrospekcji***
-Harry, ja płakałam przez Ciebie.
-Przepraszam, Mionko. Byłem idiotą. Wybacz . . .
-Dobra, przecież wiesz, że nie umiem się na Ciebie gniewać.
-Czyli między nami wszystko okey? - spytał skruszony Wybraniec
-Tak
-Uff . . . a gdzie Twoi znajomi?
-Ginny z Blaise'em na parkiecie a Dracona jeszcze nie widziałam. A gdzie Twoi znajomi, Harry?
-Cóż . . . z Ronem nie gadam już od dłuższego czasu on woli Romildę a Taylor, no wiesz ta z 6 roku z Huffelpuff'u została porwana przez swoje przyjaciółki.
-Aha.
-Wiesz, sądzę że Ti nie będzie miała mi za złe jeśli zaproszę panią Prefekt Naczelną do tańca
-Harry przestań, bo się zarumienię.
Hermiona zatańczyła ze wszystkimi obecnymi chłopakami na imprezie oprócz Draco. Gdy już miała wracać do swojego pokoju Draco złapał ją za rękę i wyszeptał :
-Chyba nie chciałaś ze mną nie zatańczyć, mała
-Och, skąd. Po prostu nie prosiłeś. I nie mów do mnie mała
-Droga panno Hasting czy zechciałaby pani ze mną zatańczyć? - spytał Draco kłaniając się
-Ależ oczywiście panie Malfoy - odpowiedziała Miona z uśmiechem.
Nagle z głośników popłynęła powolna i romantyczna muzyka. Smok przyciągnął do siebie Hermi a ona położyła mu na ramiona ręce. Kiedy wolna melodia się skończyła panna Hasting udała się do swojego pokoju by odpocząć po przyjęciu.
Szczerze mówiąc planowałam nie pisać tego komentarza, bo po prostu nie wiedziałam, co tu napisać. Piszesz naprawdę dobrze, ale w tym rozdziale niewiele się dzieje. Liczę na jakieś komplikacje, jak to ja. ;) ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. xx
He,
Usuńkompikacje poważne dopiero po 13 rozdziale :)
Pozdrawiam, Julia
Kurcze, dziękuję za dedykację;-) Normalnie się rumienię! Mam nadzieję, że opowiadanka dadzą ci nową inspirację;-) A co do rozdziału, to uważam że jest super! A ostatnia scena.... Hmm, aż chciałoby się byc Hermioną:-) Mam nadzieję że opiszesz ten taniec, albo chociaż jakąś inną namiętną scenę między nimi. Weny, weny i jeszcze raz weny! No i miłej lektury opowiadanek;-) Do napisania!
OdpowiedzUsuńNika***
Hermiona za szybko wybaczyła Potterowi, no ale za to reszta imprezy no to cud, mód, malina :Di słodki akcent na zakończenie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)