Translate

niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 6

Panna Hasting słyszała wołania jej przyjaciół, czuła ich rozpacz lecz nie odpowiadała.
Pięć minut przed dziewiętnastą Miona weszła do Wielkiej Sali i podzeszła do Stołu Nauczycielskiego. Wtedy prof. McGonagall wstała i przemówiła do wszystkich w Wielkiej Sali :
-Uwaga! Chciałabym wam przekazać pewną wiadomość! Jak pewnie zauważyliście panna Granger jest najmądrzejszą czarownicą od czasów Roweny Ravenclaw i jest to prawdą ponieważ panna Granger od dzisiaj Hastingjest potomkinią wszystkich czterech założycieli Hogwartu.
W Wielkiej Sali wybuchło zamieszanie i można było usłyszeć np.: „Granger jest potomkinią założycieli” czy też „To jakiś żart?!” bądź „Przecież szlama nie może być spokrewniona z TAKIMI czarodziejami.”
-Spokój! - krzyknęła dyrektorka – Hermiona jest czarownicą najczystszej krwi w tej sali. Pragnę abyście odnosili się do niej z szacunkiem, lecz oczywiście nie ma być traktowana wyjątkowo. Tylko ostrzegam jeśli panna Hasting wdała się z temperamentem jednego z założycieli to jej moce mogą wam wyrządzić krzywdę.
-Co to za moce? - zapytał ktoś ze Slytherinu
-O tym powie wam panna Gr.. Hasting jeśli będzie chciała. Tylko jeżeli ktokolwiek ją skrzywdzi będzie miał do czynienia z jej matką chrzestną, czyli mną ...
A teraz poproszę pannę Weasley, pana Zabiniego i pana Malfoy'a do mnie.
Ginn, Blaise i Draco podeszli do stołu nauczycielskiego, a dyrektorka zwróciła się do nich : 
-Chrońcie ją. Panno Weasley niech pani jej ciągle towarzyszy. Na lekcjach, w łazience, w bibliotece - wszędzie. Pan Zabini będzie jej pomagał. A pan, panie Malfoy ma ją chronić w dormitorium.
-Pani dyrektor ale ja nie potrzebuje ochrony - powiedziała Miona
-Po pierwsze : nie pani dyrektor tylko Minerwo, po drugie : tak potrzebujesz a po trzecie : sprzeciwu nie zniosę, Hermiono.
-Dobrze, Minerwo.
Dyrektorka zwróciła się do Draco :
-Panie Malfoy, moja chrześnica jest teraz pod pańską ochroną. teraz cała wasza czwórka dokończy kolację w Pokoju Wspólnym Prefektów.
-Tak jest - odpowiedziała razem cała czwórka
                                   ***
-Hermiono, czemu nam nie powiedziałaś? - zapytała Ruda wtulona w Diabła
-A myślisz, że wiedziałam? Dowiedziałam się rano - odpowiedziała Miona
-Rano? To gdzie byłaś cały dzień? - spytał Smok
-W bibliotece - odpowiedziała Hermi - Tylko, że w Dziale Ksiąg Zakazanych by dowiedzewć się więcej o talentach.
-Jakich talentach? - włączył się do rozmowy Blaise
-Mowie wężów, telekinezie, wyczuwanie emocji i animagstwo dowolnozwierzece.
-Łał - powiedzieli razem Blaise, Draco  i Ginny
-Nom. Wyczuwanie emocji mam, bo wyczułam wasz ból.
-Ból?
-No, bardziej smutek i chęć znalezienia mnie.
-Super.
-Nie, Draco. Nie super. To bardzo silna magia. Telekinezą mogę was zabić. Uczucia mogę was kontrolować i zmieniać. Mogę nasłać na was węże bądź sama się zmieniać w każde zwierze i też zabić.
Chłopakom zrzedła mina a Ginny zapytała : 
-Jak to w każde zwierze?
-Godryk Gryffindor mógł się zmieniać w każde zwierze.
-Aha.
-Miona, gniewasz się na mnie? - spytał Smok
-Nie.
-Uff . . . To dobrze.
-No, to trzeba oblać - zawołał Diabeł
-Blaise, ja naprawdę myślę, że ... - zaczęła Miona
-Och, cicho siedź, Hasting. Bierz i pij.
Diabeł skoczył do Smoka i wrócił z paroma butelkami Ognistej i 4 szklankami.
-----------------------------------------------------------
Następna notka w środę.
Hermiona Hasting

4 komentarze:

  1. Julio T! Masz wyobraźnię, swoją szczękę zbierałam przez nawet nie wiem ile minut. Hermiona potomkinią założycieli Hogwartu... Wow! Tego jeszcze nie było!
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i życzę Ci dużo weny.
    Pozdrawiam Rosalie : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam autorkę!
    szczerze to chyba jeszcze nie było takiego czegoś co? Co dodać? Krótki ten rozdział. Mało opisów. Jeśli uważasz że to jakieś Ee niemiłe to przepraszam.
    //I.
    Ps. Zapraszam na hermiona-hogwart.blogspot.com (wybacz za spam)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki króciutki rozdział. Ledwo się zaczął, a już się skończył. Hm. : (
    Ciekawy pomysł z tymi talentami. Kurcze, Harmiona zdobyła szacun na dzielni. : D Teraz pewnie każdy będzie jej się bał. Nie dziwię się, lepiej jej nie wkurzać.
    No nic. Trochę opisów mi zabrakło, ale chyba jakoś to przeżyję. Czekam na następny. : *
    Pozdrawiam. xx
    ~ ruda mycha

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje ulubione stwierdzenie "-Och, cicho siedź, Hasting. Bierz i pij." Niestety muszę przyznać, ze scena w Wielkiej Sali wyszła trochę sztucznie, jednak jestem ciekawa co będzie dalej :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń