Translate

środa, 27 marca 2013

Rozdział 4

Dla Rudej Mychy - mam nadzieję, że ten rozdział spełni Twoje oczekiwania :)
------------------------------------------------------
Gdy Blaise i Ginny weszli rano do Wielkiej Sali zauważyli, że coś jest nie tak, ponieważ Hermiona jadła sama przy Stole Gryffindoru, a Draco nic nie jadł, tylko wpatrywał się w nią.
-Blaise, dowiedz się co jest Draco a ja dowiem się co z Mioną.
-Dobrze, Wiewiórko
Tak więc zrobili. Ginny siadła obok starszej Gryfonki, a Diabeł obok Smoka.
-Mionko ... - zaczęła Ruda
'Super zaraz się spyta co się stało' pomyślała Miona 'zresztą co ona może wiedzieć ? Ciągle chodzi gdzieś z Blaise'm. Nie obchodzę ją a teraz to taka najlepsza przyjaciółeczka'
-... coś się stało ?
'Bądź miła' nakazała sobie brązowowłosa
-Ginn, czemu miałoby się coś stać ?
-Bo wydajesz się taka przygaszona. Tak samo jak Draco . . . 
-Nie wspominaj o tej białej fretce przy mnie ! - wykrzyknęła Hermi, tak głośno, że kilka osób popatrzyło na nią
-Miona! Myślałam, że się pogodziliście - powiedziała z wyrzutem Ginny - Nie chcemy z Blaise'm by dwójka naszych najlepszych przyjaciół skakała sobie do gardeł.
-Jak możesz ?! Myślisz tylko o sobie! Nie poznaję Cię Ginn. Ja wychodzę.
I wyszła tylko nie wiedziała, że dwóch najprzystojniejszych Ślizgonów się jej przypatrywało
                                 ***
-Stary, co jest ? - zagadnął Blaise
'Aha, zaczyna się. Zaraz rozpocznie się przesłuchanie.' pomyślał Smok
-Ech, szkoda gadać. ale w skrócie to Granger się na mnie obraziła
-Znowu ... Wiesz nie zauważyłem
-Daruj sobie Diable bo ironia Ci nie pasuje.
-O co poszło?
-Nieważne. Poradzę sobie.
-Jak chcesz ale my z Ginny nie chcemy byście się nienawidzili. A teraz Cię zostawię bo idę zjeść śniadanie z moją dziewczyną.
-A idź, ja też idę.
                                ***
Miona siedziała pod klasą eliksirów i czytała podręcznik oraz biła się z myślami : 
'Jak mogłam się tak zachować? Może i Ginny miała dla mnie mniej czasu ale ja też nie miałam czasu dla niej. Gdy tylko się pojawi to ją przeproszę.W ogóle jak ja mogłam uwierzyć, że on się zmienił? Czasami jestem idiotką'
Nagle ktoś stanął nad nią i ujrzała twarz blond włosego Ślizgona
-Co Ty tu robisz, Malfoy?
-Chciałem przeprosić . . .
-Ty? Przepraszać? Nie nabiorę się drugi raz na tą sztuczkę!
Gryfonka chciała wrócić do lektury, lecz chłopak zabrał jej książkę. 'co za bezczelny typ' pomyślała 
Zdenerwowana wstała by zabrać książkę ale gdy tylko to zrobiła została przygnieciona do ściany przez Dracona. Hermiona spojrzała mu w oczy.'Boże jakie on ma piękne oczy ... Nie !!!!! Nie mogę tak myśleć!!!!!! To Malfoy !!!!! TEN MALFOY !!!!!
-Puść mnie, Malfoy
-Ależ ja Cię nie trzymam
-Malfoy ...
-Tak wiem mam bardzo ładne nazwisko
-Ty tleniony dupku! Puszczaj mnie!
Chłopak zaskoczony jej krzykiem puścił ją i zaczął czytać jej książkę.
-Draconie Malfoy masz mi natychmiast oddać książkę - powiedziała nauczycielskim tonem
-Ale czemu ? Co ? Rozlużnij się Granger
-Ja jestem rozluźniona!
-Tja ... właśnie widzę
-Czyli mam się z Toba przespać żebyś stwierdził, że jestem rozluźniona?!
-Głośniej, bo Cię jeszcze dyrektorka nie usłyszała - odpowiedział sarkastycznie Smok
-Och, daruj sobie Malfoy. Nie do twarzy Ci z sarkazmem
-Kotku, mnie we wszystkim do twarzy.
-Pff ... tylko nie kotku
-Ależ oczywiście, kochanie
-Malfoy, nie przeginaj
-Dobrze, Mioneczko
'Nie no zaraz mu przywalę' pomyślała dziewczyna
-Draco!
-Ja osobiście wolę Smoku
-Jak będę mówić do Ciebie Smoku to oddasz mi książkę?
-Dobra
-Tak więc Smoku oddałbyś mi moją książkę?
-Hm ... - udawał, że się zastanawia - A co za to dostanę?
-Nie wiem ale jak nie oddasz mi teraz książki Smoku to dostaniesz w nos tak jak w trzeciej klasie.
-Coś Ty taka ostra? Hm?
W tym momencie Gryfoni i Ślizgoni weszli na korytarz. Hermiona dostrzegła smutną Ginn i zrobiło jej się żal Rudej.
'To wszystko moja wina' pomyślała

6 komentarzy:

  1. Teraz mi się tak głupio zrobiło. Bo ja tylko krytykuję i wytykam, co mi się nie podoba, chociaż sama nie znoszę krytyki. Przepraszam, że jestem taka nieuprzejma, piszez na serio bardzo ciekawie, Twoje opowiadanie jest lekkie, przyjemne do czytania, masz dobre pomysły, a ja doszukuję się igły w stogu siana. Przepraszam.
    Co do rozdziału - spełnił moje oczekiwania, zdecydowanie. W narracji trzecioosobowej jest o tyle trudniej, że masz "na głowie" wszystkich bohaterów, podczas gdy pisząc w swoim imieniu nie masz nieograniczonej władzy i kierujesz się swoimi spostrzeżeniami. I powiem Ci, że poszło Ci świetnie. Nie mam się do czego przyczepić (taaa, dzielnicowy krytyk), rozdział naprawdę mi się podoba. Mógłby być oczywiście dłuższy, ale to dlatego, że historia serio wciąga.
    Uff, długi ten komentarz. Mam nadzieję, że to moje bezustanne zrzędzenie, marudzenie o opisach, krytykowanie i tak dalej Cię nie uraziło. A jeśli sprawiło Ci to przykrość, to naprawdę przepraszam, nie chciałam być niemiła, ale cenię sobie szczerość, dlatego sama piszę, co tylko mi wpadnie do głowy.
    No, i znowu się rozgadałam. To ja mykam. Czekam niecierpliwie na następny rozdział.
    Pozdrawiam. xx : D
    ~ ruda mycha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruda!
      Nie uraziłaś mnie ani trochę. Przyda mi się obiektywna opinia kogoś z kim się nie przyjaźnię!
      Co do następnego rozdziału ... może w Prima Aprilis ? Co Ty na to?
      Pozdrawiam
      Autorka :)

      Usuń
    2. Będę czekać. Mam tylko nadzieję, że to nie jest primaaprilisowy kawał.
      Buziaki. xx
      ruda mycha

      Usuń
  2. No no.. Wpadałam tu przez przypadek i z pewnością pozostanę na dłużej, jestem ciekawa dalszego rozwoju akcji.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    www.draco-miona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym ci bardzo podziekowac za nominację ale narazie nie będe na nią odpowiadać. A tak po zatym to przeczytałam trochę twojego bloga i muszę powiedziec ,że się rozkręcasz kochana :D CZekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  4. Malfoy zachował się jak na Malfoya przystało, czyli wkurzał Mionkę, to było bardzo fajnie zrobione.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń