Translate

piątek, 20 grudnia 2013

Rozdział 22 cz. I

Hej,
tak, tak, tak - dobrze widzicie. Wróciłam do formy. Ale to tylko połowa rozdziału. Po prostu chciałam już coś dodać :) CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Magiczny powóz - magiczna taksówka :) Thx
ponad 19 000 wyświetleń.
------------------------------------------------------
-W końcu wstałyście. Siadajcie i jedzcie - oznajmiła była Krukonka z uśmiechem na ustach na widok dwóch Gryfonek.
-O! Śniadanie! - krzyknęła z zachwytem Ginny i od razu zaczęła jeść.
-To teraz normalne. Wzmożony apetyt itp. Podam Ci zaklęcie maskujące, by inni widzieli, że przytyłaś a nie, że jesteś w ciąży.
-Cóż przynajmniej nie urodzę w roku szkolnym - odparła Ginn na co Herm przewróciła oczami.
-Tak, masz rację - powiedziała Wiktoria i wraz z Mioną wzięły przykład z Rudej i zaczęły jeść
                               ***
-Ginny - zwróciła się Tori do młodszej Gryfonki - wiem, że teraz nie będzie Ci łatwo, ale radzę powiedzieć o dziecku McGonagall i ojcu maluszka.
Wyżej wymieniona zamyśliła się i po chwili powiedziała:
-Tak, chyba masz rację. Powiem.
-Okey. Wychowasz to dziecko, bo jeśli nie to . . . 
-Wychowam - przerwała Ruda Tori- Sama lub z Blaisem ale wychowam.
-Ginn, kochanie, nie będziesz sama. Ja będę, Twoi ro...
-Moi rodzice mnie zostawią z chwilą gdy dowiedzą się o dziecku Blaise'a Zabiniego. Wszyscy się ode mnie odwrócą, może prócz George'a. I nie rozmawiajmy na ten temat więcej, proszę. - dodała widząc jak Herm otwiera usta.
-Dobrze.
-Ojej jak późno. Zaraz będzie Magiczny powóz. Hermiono, cieszę się, że do mnie się zwróciłyście. Ginn, uważaj na siebie.
-Tylko do Ciebie mogłam się zwrócić.
-Będę o siebie dbać, Tori.
-Musimy się jeszcze kiedyś spotkać, Miona. Z Ginn oczywiście. A tak przy okazji kiedy jest ten bal? - spytała ściskając obie Gryfonki.
-Szczegóły wyślę sową. O! Magiczny Powóz już jest.
Z Magicznego Powozu wysiadł przystojny chłopak i ukłonił się dziewczętom.
-Czy to panie zamawiały Magiczny Powóz? - spytał i spojrzał na dziewczyny
-Tak.
-Czy możemy już jechać? - spytał Hermiony
-Tak. Do zobaczenia, Wiktorio. - rzekła Herm i wraz z Ginny wsiadła do Magicznego Powozu.
                                         ***
-20 sylki - rzekł kierowca gdy już zaparkował pod bramą Hogwartu
-Proszę - Miona wyciągnęła portfel i podała kierowcy odliczoną sumę po czym wraz z Rudą wysiadły z auta.
-Co takiego zrobiła Wiktoria, że jest zaproszona na Bal Poległych? - Ginny w końcu zadała nurtujące ją pytanie gdy dziewczyny wspinały się po schodach Hogwartu
-Ukrywała czarodziei półkrwi i mugolaków.
-O.o nie wiedziałam.
-Nic dziwnego. Wiktoria nie lubi się tym chwalić.
-Dziewczyny weszły do Pokoju Wspólnego Prefektów Naczelnych a tam zastały profesor McGonagall wraz z Draco, Blaise'm, Harry'm oraz Taylor.
-Panno Gasting, panno Weasley, jak panie wytłumaczą swoją nieobecność w szkole? - dyrektorka zabrała głos
-Ja . . . - zaczęła Hermiona - to delikatna sprawa.
-Słucham.
-To dość prywatne - zabrała głos Ginny
-Prywatne? Dobrze. To widzę panie u moim gabinecie za 30 minut. Hasło to : Zabić przedrzeźniacza. Żegnam - powiedziała dyrektorka i wyszła.

6 komentarzy:

  1. Juhuuu !!!! <3 <3 <3
    Genial <3
    Czekam na następny.
    Twoja
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny :* i w końcu się pojawiło ^^. Czekam na następną częśc ;).

    Ps. Jak tam ta miniaturka? Napisz ją proooszę... ;*.

    Pozdrawiam xoxo <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny ^^
    Czekam na następny ^^
    Zapraszam do mnie:
    http://od-nienawisci-do-milosci-dramione.blogspot.com.

    Pozdrawiam
    Aniołek Amorek

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie! Ukrywałam czarodziei półkrwi i mugolaków? Cóż, mam dobre serce, ale czy aż tak to nie wiem :) Ale fajnie, będę na balu! I tak jak Lena czekam na miniaturkę, którą mam nadzieję szybko skończysz i my będziemy pierwszymi osobami, które ją przeczytają (jak to dobrze chodzić z tobą do jednej klasy :D zawsze jesteśmy na bieżąco ^_^ ) Życzę chęci do przepisywania z zeszytu na bloggera, weny i czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny wpisik, trochę krótki, ale całkiem ciekawy. Wprawdzie nie znam całej historii, ale postaram się z nią zapoznać :)
    Ps. Miło by mi było gdybyś wpadła do mnie, może zainteresuje cię moja historia Hermiony :). Bo na razie czytelników ani widu ani słychu.. No dobra, nie będę się użalać, papatki :)
    tytankiwschodu.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Krótko, ale przyjemnie :) czekam na reakcję McGonagall :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń